środa, 22 października 2014

Krajowy Rejestr Homoseksualistów

Jest wielka afera, bo telewizja publiczna będzie puszczać spot reklamujący związki homoseksualne. Tylko że jego treść jest taka, że wcale nie ma powodów protestować. Na filmiku dwie panie skarżą się, iż ich relacja jest bardzo bliska, a w świetle polskiego prawa są sobie obce.
Patrząc w dłuższej perspektywie to, że homoseksualiści domagają się od władzy publicznej, by zajmowała się tym, co ich łączy, jest trochę zaskakujące. Jeszcze nie tak dawno homoseksualiści twierdzili dokładnie odwrotnie, że państwu nic do tego, co jest między nimi. No ale wtedy walczyli o to, żeby wykreślić z kodeksów karnych ściganie ich działalności.
Dziwne, że teraz domagają się, by państwo ich relacje dostrzegało. Skoro jednak tak jest, to może w myśl zasady chcącemu nie dzieje się krzywda, należy wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. Utworzyć Krajowy Rejestr Związków Homoseksualnych. Oczywiście pobierać stosowne opłaty za każdy wpis.
Ludzie o poglądach konserwatywnych mają przekonania dokładnie odwrotne. Uważają, iż państwo powinno kontrolować jak najmniej relacji międzyludzkich. Nikt normalny nie odczuwa raczej problemu w związku z tym, iż państwo nie dostrzega, że przyjaźni się z jakimiś osobami. Wychodzi na to, że homoseksualiści mają jakoś inaczej. Chcą, żeby państwo interesowało się relacjami i to na dodatek intymnymi. Proszę bardzo. Jak chcą, w Krajowym Rejestrze Związków Homoseksualnych można by odnotowywać nawet każdy odbyty stosunek. Oczywiście za odpowiednią opłatą. No i rzecz jasna bez opisów czy zdjęć z tych odrażających praktyk.
Kłopotem jest trepowska natura PiS-u. Temat natychmiast przejęła posłanka Pawłowicz, która histerycznym głosem wykrzykuje coś do kamery, a o. Rydzyk ze swoimi mułowatymi mediami pieje z oburzenia. Nic z tego nie będzie, jeżeli w sejmie nie znajdzie się ktoś, kto na takie sytuacje będzie reagował w zupełnie inny sposób. Natychmiast powinien wpłynąć projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Homoseksualistów z uzasadnieniem, iż właśnie pozytywnie zareagowaliśmy na kampanię telewizyjną. Ale kto niby miałby to zrobić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz