sobota, 5 lipca 2014

O co nam chodzi


Każdego dnia w naszej rzeczywistości rozgrywają się konflikty, których raczej nigdy nie uda się rozwiązać. Lekarze ogłaszają deklarację życia, a są tacy, którzy uważają, iż każdy może od nich żądać by, dokonywali zabiegów aborcyjnych. Pogląd o tym, iż małżeństwo to nierozerwalny związek kobiety i mężczyzny zderza się z innym, w myśl którego równie dobry jest związek kogokolwiek z kimkolwiek, a być może niedługo nawet z czymkolwiek. Jeżeli Bóg jest osobą, a nawet trzema, na dodatek obecną zawsze i wszędzie, nie należy Go obrażać. Jak pogodzić to z przekonaniem tych, którzy sądzą, iż tego rodzaju osób nie ma, w związku z czym bezsensowne jest chronienie ich praw? Itd, itd.

W życiu społecznym wszystkie tego rodzaju spory przybierają postać prawa. Przepisy opisują relacje między ludźmi. Czy możliwe jest takie stanowienie prawa, by każdy definiował sposób budowania więzi z innymi według własnego widzimisię? Raczej wątpliwe, bo prawo dotyczy właśnie tego, co wspólne. W najbardziej klasycznym przykładzie, jeśli jedni zadeklarują jeżdżenie prawą stroną, inni lewą, nastąpi kataklizm drogowy i nikt nie dojedzie nigdzie.

Podkarpacki Instytut Konserwatywny to grupa prawników, którzy w aktualnych sporach cywilizacyjnych opowiadają się po stronie tradycyjnej. Prawo opisujące relacje międzyludzkie według zasad, które od stuleci tworzyły Europę, było lepsze, adekwatniej oddawało rzeczywistość. Lewicowa rewolucja, która od kilku stuleci usiłuje przetworzyć społeczeństwa według różnych wymyślonych koncepcji, to kiepski pomysł. Prawo tworzone dla realizacji tych koncepcji bywa raz śmieszne, raz straszne. O tym zamierzamy tu pisać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz